CREDIT AGRICOLE

A co powiecie o CA ? Jak się Wam pracuje? jakie słyszeliście opinie?

Nie skomentuje - jest ciężko, zwłaszcza w byłych CK-ach. Nowe standardy zupełnie tam nie pasują. Zarząd nie słucha - prezes odwiedza placówki i chce byśmy mówili to co chce usłyszeć. Nie możemy powiedzieć prawdy jak jest. Jak nam się pracuje. Nikt nie patrzy, że jest ciężko, że robimy darmowe nadgodziny, że mamy za mało szkoleń i wsparcia. Szkoda, bo wydawało się, że firma zmierza w dobrym kierunku - niestety rzeczywistość okazała się brutalna.

Presja, stres, kontrole, sprawdzenia. W tym banku nie ma życia. Nie ma w co rąk wsadzić. Zabrali exela, podstawowe narzędzie do pracy. Mamy po kilkanaście raportów do uzupełniania i to wszystko ręcznie. Ludzie mają nadgodziny które nie są wypłacane. Dyrektorzy, prezesi, istni zbawcy świata którzy kompletnie nie rozumieją co dzieje się na dole.

polecam tylko "hardkorom" i bezmyślnym ludziom, którzy z entuzjazmem przyjmą każdy kit managera. Brak pakietu office (głównego narzędzia pracy, jak ktoś wcześniej napisał), na każdym kroku cięcia kosztów. Plany coraz wyższe. Standardy to pic. Jak regionalny , czy dyr każe Ci sprzedać w danym dniu uebz, to ma być i nie istotne, czy klient chce, czy nie. Jeden wielki absurd. Polecam popracować max rok i szukać czegoś innego. Prośba do innych doradców: nie dojcie rodaków na rzecz tych dziadów. ja od pewnego czasu jestem jak Robin Hood...

Ku przestrodze innych.
Konto w Państwa banku posiadam od 1999r. ale to jak zostałem potraktowany w dniu 03.12.2012r przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Około godziny 16:00 podjechałem na stację paliw „BP” gdzie zatankowałem 40L paliwa na sumę 230 pln. I jakie było moje zdumienie że pomimo posiadanych środków na koncie nie mogłem zapłacić kartą płatniczą za zatankowane paliwo. Kierownik stacji potraktował mnie jak przestępcę i wezwał policję. WSTYD oraz stres i nerwy jakiego doświadczyłem podczas tłumaczenia się że nie jestem PRZESTĘPCĄ który chce wyłudzić paliwo i że nie mam pojęcia co się stało bo posiadam środki na koncie nie życzę najgorszemu wrogowi. Dopiero po kontakcie telefonicznym (rozmowa trwała 11minut i 21 sekund co naraziło mnie na dodatkowe koszty)z bankiem dowiedziałem się że bank bez mojej wiedzy ograniczył MI czyli WŁAŚCICIELOWI konta dostęp do własnych środków o czym nie raczył mnie poinformować, ale smsy reklamujące usługi banku na które nigdy nie wyraziłem zgody przysyła z „uporem maniaka” po trzy w miesiącu. W eskorcie policji jak przestępca zostałem dowieziony do banku w celu wypłacenia własnych pieniędzy. Chciałbym żeby ta osoba która bez mojej wiedzy i zgody ograniczyła mi dostęp do własnych środków została potraktowana w ten sam sposób. To nie jest pierwsza sytuacja w której ze strony banku zostałem potraktowany jak „zło konieczne”.
W czerwcu tego roku po raz kolejny zostałem bez środków płatniczych bo moja stara karta straciła ważność zaś nowa karta płatnicza „wyparowała” zamiast zostać wysłana pod adres do korespondencji który został podany pracownikowi w placówce przy ul. 28 czerwca 1956r. w Poznaniu. Pan zarzekał się że karta na pewno zostanie wysłana pod wskazany adres. Jak się łatwo domyśleć tak się nie stało. Znowu zostałem ZMUSZONY udać się do banku celem POSZUKIWANIA GDZIE JEST MOJA KARTA I DLACZEGO DO MNIE NIE DOTARŁA. Jak się okazało WINA jak zwykle leżała po stronie banku(bo pracownik wspomnianej wcześniej placówki nie wykonał wszystkich czynności i nie zmienił danych w zakładce obsługi kart).
Wielokrotnie przy próbach dokonania transakcji płatniczych przez stronę internetową wyskakiwał „błąd” który uniemożliwiał dokończenie operacji. W przypadkach kiedy łączyłem się za pomocą „pakietowej transmisji danych” narażało mnie to na dodatkowe koszty na co bank pozostawał głuchy.
Jeszcze innym razem o tym że miedzy godziną 00:00 – 01:00 jest księgowanie w banku transakcji i w tym czasie nie można dokonać żadnych płatności kartą dowiedziałem się również na stacji paliw po zatankowaniu do pełna. Moje szczęcie że wtedy pracownica była bardziej wyrozumiała i wyraziła zgodę na dowiezienie gotówki w ciągu dnia.
Czy tak ma wyglądać funkcjonowanie nowoczesnego banku?
Dla mnie sytuacje które mnie spotkały są nie do pomyślenia. Przez to jak jestem traktowany w „Credit Agricole” wszystkim znajomym będę odradzał ten bank.

Ten bank to dno!!!! traktuja klientów jak śmieci! tyle ofert, promocji a ściągają kase na każdym kroku!! chciałem wziąc kredyt w tym banku i na szczescie sie wycofałem i chwała za to... ostrzegam wszystkich przed tym bankiem najgorszy syf i krętactwo. A karty nie działają srednio kilka razy w miesiacu to norma!! nie wypłaca też bankomat a wpłatomat nie wpłaca kasy!!!

Niepolecam pracy w tym Banku, notoryczny mobbing, realizacja celów sprzedazowych za wszelka cene. nie liczy sie człowiek, liczy sie tylko plan, dyrektor oddzialu tylko siedzi w tabelkach! hasła dyrektora: "musisz wycisnac z klienta wszystko co sie da!! " Szanowni klienci CA banku przepraszam Was ze do kredytow wciskałem konta osobiste i ubezpiecznia, tak kazał dyrektor. Ledwo zatrudniony siadasz na obsluge i świecisz oczami przez klientami, brak szkolenia produktowego, jedynie szklenia nt ubezpieczen na ktore kazdy pracownik ma wysoki plan, ostatnio miesiecznie 600 zl w skladce miesiecznie... ufff teraz czuje ze zyje, jak jestem daleko od tej traumy!